sobota, 6 sierpnia 2011

Porozmawiaj z nią


Przyznaję się , że nie jestem najwierniejszą fanką Pedro Almodóvar, a na film trafiłam jedynie dzięki Pinie Bausch. Podążając jej śladami , nie udało mi się ominąć "orozmawiaj z nią" gdzie to właśnie ona i jej choreografie inspirowały mistrza .

Film , który opowiada losy dwóch mężczyzn , to tak naprawdę rozważanie o miłości , przyjaźni i samotności . Kiedy Marco spotyka Benigno w sali kinowej , nie ma pojęcia o tym jak wiele już niedługo będę mieli ze sobą wspólnego . Wystarczy , że ukochana Marco , poturbowana przez byka torreadorka trafi do szpitala w stanie śpiączki . W tym samym szpitalu Benigno od 4lat opiekuje się kobietą , w której jest zakochany .

Bohaterowie pokazują , że nie łatwo jest poradzić sobie z samotnością . Marco odchodzi , kiedy tylko ma ku temu małoobciążające okoliczości . Benigno popełnia samobójstwo , żeby tylko być bliżej ukochanej kobiety. Z miłością też nie łatwo jest sobie poradzić , jeden z nich w śpiączce widzi jedyną sposobność do szczerej rozmowy , drugi nie widzi sensu w dotykaniu czy dbaniu o osobę , która mu nigdy za to nie podziękuje.

Jest to również poruszający film o przyjaźni , takiej bez ocen i oczekiwań , która wszystko wybacza . Bohaterowie gotowi są stać za sobą i pomagać sobie , kompletnie nie rozumiejąc swojego postępowania i różniąc się w każdej sprawie.


Pedro Almodóvar pokazuje w swoim filmie , że jest wiele sposobów na radzenie sobie z samotością i miłością a każdy jest dobry , jeśli tylko przynosi ulgę . Jest to kino zaskakujące , które na pewno sposdoba się miłośnikom niebanalnych historii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz