czwartek, 13 października 2011

Dziewczyny z Rijadu



"Coraz więcej z tych kobiet powoli zaczyna iść swoją drogą – nie zachodnią, ale taką, która pozwala im zachować to, co wartościowe z religii i kultury, jednocześnie wprowadzając  w niej pewne zmiany”


   Myślę , że takie książki powstają głównie po to , aby odczarować europejczykom kulturę muzułmańską. Nie bez powodu , bo nam wszystkie , ale to wszystkie arabskie kraje kojarzą się z burką , bombą i fanatyzmem. Jednak mentalność tam , tak jak wszędzie indziej , zmienia się.
   Radża as-Sania chce pokazać ten świat od wewnątrz , może mniej od kuchni , ale zdecydowanie bardziej od sypialni . Na dodatek, też tej w akademiku , bo jej przyjaciółki studiują , pracują , chcą zostać lekarzem czy prawnikiem . Zgrabnie i bez skandalu łączą życie studentek z byciem poprawnymi wyznawczyniami Islamu .
    Oczywiście , nie spodziewajmy się cudów ! Kobiety dalej (choć w Arabii Saudyjskiej nie na taką skale jak w innych , bardziej konserwatywnych krajach) wchodzą w aranżowane małżeństwa , masowo rodzą dzieci i są oddane mężczyźnie . Te bardziej zagorzałe nie mogę umawiać się na randki przed ślubem , dlatego w prezencie zaręczynowym zamiast brylantu , dostają telefon komórkowy . Nie przeszkadza im to jednak w braniu tabletek antykoncepcyjnych czy kupowaniu koronkowej bielizny , oczywiście już po ślubie. 
     Polecam przeczytać tą książkę wszystkim zapętlonym , którzy globalnie patrzą na świat arabski , jako ciemny i pozbawiony emocji , bo tam też są ludzie. Ludzie , którzy kochają i cierpią z przyziemnych powodów.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz